Różany płaszcz | Biżueria Warren James

Hej kochani,

Robiłam dzisiaj zdjęcia na szybko. W końcu muszę zmienic plener tylko muszę znaleźc osobę, która znajdzie czas pójśc ze mną w jakieś fajne miejsce. Dzisiaj złapałam w pośpiechu mojego tatę, ktory kompletnie nie ogarnia tej maszyny, która zwie się aparatem. Jakieś jednak zdjęcia zrobił i wrzucam. Mam nadzieję, że nie jest tragicznie :)
Jestem tak zmęczona, a pewnie będę jeszcze bardziej po tym tygodniu. Nie miałam weekendu bo ryłam na nestepny tydzien mase materiału. Jeszcze mi trochę zostało, ale jak sobie pomyślę,że mam się za to zabrac to już mi nie dobrze! Boże, tak bardzo bym chciała przetrwac ten rok raz, dwa i żeby poukładało się to jakoś wszystko fajnie. Tymczasem lęk o przyszłości mnie paraliżuję. Tez tak macie czy raczej żyjecie z dnia na dzien i nie zastanawiacie się co będzie jutro? :)

Co mam na sobie?

Ostatnio zaopatrzyłam się w kolejny różowy oversizowy płaszcz. Mam z tamtego roku bardzo podoby jednak na guziki z dużym dekoldem. Będzie jeszcze okazja na pewno żeby go pokazac. Szkoda, że mają podobne kolory. Niestety nie było innych, a bardzo podobał mi się z tymi wstawskami, a przede wszystkim, że ma zamek! Czego w tamtym roku mi niemiłosiernie brakowało przy dużych mrozach.
Brązowe botki, które fajnie odbijają się  z różem. Nie chciałam przesłodzic dlatego wtłoczyłam element brązu i beżu, który fajnie się odbija.

Chciałam Wam równiez pokazac biżuterie, którą dostalam od mojego ukochanego na 18 urodziny. Jest prze piękna!  

Różowe kryształki svarovskiego mieniące się w każdą strone. Wyglądają cudownie do wieczorowych strojów jak i do mniej eleganckich imprez. Dzisiaj postanowiłam je załozyc, bo świetnie wpasowują się w kolor płaszcza. Sami zobaczcie jak pięknie się mienią i prezentują. 

To moja ulubiona biżuteria. 

płaszcz - TUTAJ

jeans - no name

buty - no name

biżueria - james warren