Hej kochani,
Niestety nie było Nas tutaj przez kilka dłuższych dni bo musieliśmy się sobą nacieszyć.
Kuba niestety wczoraj wrócił do swojego "domu" w Anglii i dopiero planowo wychodzi, że zobaczymy się w grudniu - na święta. To będą bardzo ciężkie prawie 4 miesiące.
Tymczasem pokaże Wam zdjęcia z ostatnich kilku dni.
Zaliczyliśmy 1 imprezę urodzinową Toli.
Rynek w Krakowie ze znajomymi. Trochę romantyzmu nie zaszkodzi, więc chłopcy kupili nam róże spacerując po rynku.
Imprezka pożegnalna z moją siostrą Karoliną też zaliczona.
Ostatnie godziny razem i troszkę zmęczeni po zamieszaniu z pakowaniem.
Zdjęcia z samolotu - powroty są najcięższe.
Ja ubolewam, że mój facet siedzi od jakiegoś czasu na południu Polski i że widzimy się raz na 2 tygodnie...A co dopiero u Was!!! Tyle rozłąki do świąt... Z drugiej strony święta zyskają na znaczeniu, bo nie dość, że to taki magiczny okres, to jeszcze Wasze spotkanie :).
OdpowiedzUsuńżyczę Wam wytrwałości bo związki na odległość sa bardzo ciężkie
OdpowiedzUsuńwww.izabielaa.blogspot.com
A więc oby do grudnia! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są rewelacyjne, szczególnie te z Krakowa :)
Samolotem to tylko 2,5 godziny, więc nie jest tak daleko ;) Trzymaj się dzielnie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli kogoś nie trzyma szkoła, ograniczona ilość pieniążków to owszem to jest bardzo proste :)
Usuńniestety jednak u nas każdy w swoim kraju ma jakieś obowiązki i nie jest to takie łatwe :(
W takim razie życzę Ci, żeby te miesiące minęły jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Fajne zdjęcia! Skype istnieje więc może nie będzie tak źle ;-) Buziaki
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nie wyobrażam sobie co by było gdyby nie było Skype'a! :)
UsuńNa całe szczęście jest internet i różne możliwości, co oczywiście pomaga, ale nie zastąpi ukochanego :( przykro mi, ze tak musicie życ teraz ...ale całe lata przed Wami, zyczę duuużo miłosci i niekonczącej się radości i wspólnych pasjii <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za odwiedziny u mnie i przemiły komentarz :)
Trzymam kciuki za Waszą miłośc, a zdjęcia macie piękne, zazdroszczętak czułych i fajnych chwil :)))
buziaki :***
Asia
Jesteście przekochani :* Powodzenia i szczęścia w dalszej miłości :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji i komentowania http://pannael.blogspot.com/
każda aktywność na moim blogu bardzo motywuje :)
Współczuję :( ja bym nie przeżyła tak długiej rozłąki...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia.
Pozdrawiam :* +obserwuję :)
DOBROSZKA.BLOGSPOT.COM
Ojć związek na odległość to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wracaj szybko :D
OdpowiedzUsuńJakie słodkie te zdjęcia na rynku w Krakowie ! <3 <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te cztery miesiące szybko Ci zlecą:)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia, widać, że bardzo się kochacie:)
Trzymaj się i byle do grudnia :) ale czas leci szybko, więc ani się obejrzysz, a już się zobaczycie ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Zwiazek na odległość to wielkie wyzwanie. Kiedyś sama byłam w takim zwiazku i pamietam ile radosci dawały mi przywitania, ale takze jaka pustka była kiedy musieliśmy się pożegnać. Kilka dni szlochania i szaleńczej tęsknoty, a poźniej odliczanie dni do kolejnego spotkania. Trzymam kciuki za was! Connie
OdpowiedzUsuńSmutne to, że tak mało się widzicie!!! Życzę Wam, aby te 4 miesiące zleciały jak najszybciej!!!
OdpowiedzUsuńAch!!! Kiedyż ja ostatnio dostałam różę??? Było to dawno, dawno temu ;)!!!
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Wyglądacie na sympatycznych ludzi! ;) Życzę wam wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!